LOST-Destiny

Frank

Frank spuścił głowę - Na początek... musimy sprzątnąć starego, asle nie mam pomysłu jak

Alex

-Ale bez niego możemy nie opuścic wyspy.- powiedział patrząc na kurczaka XDDD

Frank

- Pole siłowe opuszczone, helikoptery na plaży, broń schowana w dżungli, tylko ten łysy palant może nas zatrzyamć

Alex

-Skoro nie mozemy go sprzątnąć to uciekajmy, może ktoś powinien odwrócić jego uwagę a reszta odleci. Potem się po niego wróci.

Frank

- Wiesz, to nawet dobry pomysł, ale ten ktoś musiałby być wyjątkowo szybki, silny i głupi, znajdziesz kogoś takiego... kto prócz mnie jeszcze się nadaje?

Alex

-Nie wiem, ale zapomnieliśmy jeszcze o czymś. Juliet i Oliver są u nich.- powiedział Alex chowając pistolet

Frank

Puścił krótką wiązankę szeptem - Nie chcę mieć więcej ciał... pójdę po nich, ale muszę mieć pomoc dwóch osób

Alex

-Mnie już masz.- oznajmił Alex

Matt

-Może ja się przydam?- powiedział Trey wchodząc do jaskiń

Nacia

-Ja chce! xD -Przerwała mu gdy był przy 'pomoc' xDDD

Frank

- Z góry mówię, że nie zagwarantuję wam bezpieczeństwa i nie obrażę się, jeżeli zrezygnujecie

Alex

Alex znów wyjął swojego gnata:
-A po co to komu, choćmy bo zaraz zardzewieje.- powiedział i wsadził KFC do groty

Nacia

-Szlag wam w oko xD -Mruknęłą i schowała się w jaskini xDDD

Frank

- A ty Trey? Też możesz zrezygnować - zasugerował

Matt

-nie ma sprawy, też chce się wydostać z tej wyspy.- powiedział i spojrzał na Gab XD