LOST-Destiny

Matt

-Więc.... tak chcesz nas uratować?- spytał nieśmiało poatrząc na Gab

Nacia

-Ale ja niewiem o co chodzi! xD Jak to!? To niemożliwe xDD

Matt

-Acha.......... lepiej chodźmy zanim się ocknie.- powiedział grubcio i ruszył dalej

Nacia

-No.. No dobra xD -Powiedziała wgapiając się na małpoluda xD Po chwili ruszyła szybko za grubciem xD

Frank

Franio znudzony niepowodzeniami z nowym darem zaszedł w tą część dżungli, a słysząc odgłosy małpoludów przyspieszył kroku

Frank

Frank jedyne co znalazł to leżącego na ziemi małpoluda
- Miałeś pecha stary - powiedział szturchając go w bok

Matt

Małpolud otworzył oczy XDDDDD

Frank

- Osz Fuck!! - Frank odskoczył do tyłu potykając się o wystający konar

Kelly

[niech sie zaprzyjaznia i Frank bedzie mial zwierzatko...*.* ]

Matt

Małpa złapała go za nogę i podniosła do góry kij lezący obok na ziemi

Frank

Franio wyciągnąl swój nóż i podciął małpie rękę którą go trzymała, co zaowocowało tym, że go puściła i zaczął uciekać
- Cholera, zabrało mi się, na miłośnika przyrody

Matt

[Buuu ja mówie czy puściła czy też odcięta ręka nadal go trzymała XDDDDD]
No ale pusciła XP po czym zaczela go gonic Razz

Frank

Frank pod wpływem adrenaliny pędęm wbiegł na strome drzewo i wchodził na wyższe partie drzewa

Lucia

Lucia szła przez dzungle.Oparła sie o drzewo.

Frank

Frank zobaczył jakąś dziewczynę i krzyczał do niej - Kobieto uciekaj, Małpa z chorobą wściekłych krów tu jest XDD