LOST-Destiny

Matt

[Aż wkońcu ............ spadła na pupę xD]

Joanne

[z miejsca zaczęła uderzać głową o ścianę]
- Poddaję się... - mruknęła.

Matt

[<diabelski śmiech> ja już lece pa]

Joanne

Khem, Jo usiadła pod ściną i wyjęła z kieszeni małą gumową kulkę, którą wcześniej znalazła na jakimś blacie. Z nudów zaczęłą obijać nią o ścianę rozmyślając, kiedy ktoś ją tu znajdzie ;P

Nathan

-Nie chcę ci przerywać zabawy, ale masz może coś do jedzenia?

Joanne

- Gdyby było tu jedzenie, to właśnie bym coś jadła - odparła nie przerywając swojego zajęcia.

Nathan

-Tak ... a może ...?- powiedział i zaczoł przeszukiwać szafki- Mam! Masz ochotę na pastylkę na gardło?

Joanne

- Ech, dzięki. Jakby co, to w pierwszym kredensie po lewej jest polopiryna ;P

Nathan

-Nie gustuje w tabletkach musujących, wolę mientowę wkońcu nie wiadomo kiedy będzie się człowiek całował.- powiedział Nathan z typowym dla niego uśmieszkiem

Joanne

- Pf, liczysz na kogoś na bezludnej wyspie? - mruknęła podkreślajac ostatnie słowa.

Nathan

-Skoro mam tu spędzić reszte życia, chyba sobie kogoś znajdę, nie myślałaś jak sobie ułożyć życie skoro nas nie znajdą?

Joanne

- Bo ja wiem, nie myślę o tym co będzie, ale o tym co dzieje się w danej chwili.

Joanne

- Ej, słyszysz? Ktoś jest na górze! Ej! Tu, w bunkrze! To my! - krzyknęła XD

Alex

-Jo?! Co ty tam robisz?- spytał Alex nachylając się nad dziurą

Joanne

- Alex! - Jo odetchnęła - Matt i Meg gdzieśtam poszli, ja miałam popilnować tego nowego - Nathana, ale ziemia się zapadła i nie mogliśmy wyjść! Zrzuć jakąś linę...