LOST-Destiny

Joanne

Wkrótce obudziła się i Jo. Ziewnęła i przemówiła sennym głosem:
- Powiedz, że już przyszli i właśnie na nas czekają...

Matt

23.Most loneliest day of my life

Joanne

- Ech, chrzanić ich - mruknęła niezadowolona Jo, co chwilę spoglądając w górę - Mieli tylko zbadać tą cholerną polankę, co oni jeszcze tam wypawiają po drodze? Ech... - westchnęła i zaczęła przechadzać się po bunkrze. Oglądała sale operycyjne, szafki z lekami, a także stary komputer, który widziała, kiedy była tu razem z Joss i Mattem.

Joanne

Jo wróciła do tzw. `przedsionka` xd i sięgnęła po mango leżące na ziemi. Zaczęła je w ciszy jeść rozmyślając o całej tej wyspie...

Nathan

-No to co mała? Wychodzimy?- spytał Nathan lekko się uśmiechając

Joanne

- Ech... Niech wreszcie będzie. Dłużej tu nie wytrzymam. Zbierz wszystkie swoje manatki i idziemy xd

Matt

[Jo steje na ramionach Nathana]

Joanne

[...i sięga liny i powoli wchodzi po niej na górę?]

Matt

[nie, spada na Nathana, lądując bardzo romantycznie xD]

Matt

[Jestem zły i dobrze mi z tym ]:->]

Joanne

[łaał xP] A więc zmieszana Jo obraca się i zlatuje na podłogę ;d
- Aua... - mruknęła wstając - No cóż, trzeba będzie poszukać bardziej bezpiecznego rozwiązania ;P

Joanne

<oświecenie>
- Drzwi! - powiedziała z błyskiem w oczach - Po drugiej stronie bunkra są ogromne metalowe drzwi!

Matt

[no są

]

Joanne

[to się powoli zamienia w monolog]
Więc Jo pobiegłado cudnych drzwi, które nie tylko był zamknięte, ale też twarde i silne. Dziewzyna zaczęła więc w nie walić, kopać i co tam jeszcze można XD

Matt

[Buu wal tak dalej a wypadną z zawiasów xD]