LOST-Destiny

Frank

- może porozmawiamy, zauważyłem, że ostatnio żadko mamy na to czas - powiedział siadając pod palmą

Kimberly Bride

Nadszedl juz czas. Kim wstała i podeszła do Franka i Ev.
-Hej co tam u was słychac?

Evangelina

-Okej - powiedziała po czym usiadła obok niego

Kimberly Bride

- Szczerze mówiac to mam do cebie sprawe Frank...

Frank

- Witaj Kim, a normalka, codzienne życie na wyspie strachów i tyle

Evangelina

-hej Kimberly - powiedziała

Frank

- Tak? no dobra, mów, co ci leży na sercu

Kimberly Bride

- Dobra, fajnie.... Wiesz poniewaz Matt jest ranny i zaplesnial w namiocie uwazam cie za jedynego faceta w okolicy. Bastian zniknal wiec a poza tym on był złłły xD A wiec uwazam ze powinines wiedziec o wszystkim opikowac sie nami spelniac nasze zachcianki itd itp...

Nacia

(-Frank pragnę Cię!- Krzyknęła Kim i rzuciła się na niego xD <- przepraszam, musiałam xD)

Gab siedziała.. A właściwie leżała i się gapiła na kamień przed nią. Doprawdy, fascynujące.

Kimberly Bride

[ nie nie nie.... xD to później ]:-> ]
- No i jak mówiłam... Pewnego dnia wybrałam sie na spacer. Była ładna pogoda jak zwykle. Poszłam sobie w góry, mimo że tego nienawidze. Nie wiem co mnie naszło tak sobie chodziłam i chodziłam. I w pewnej chwili natrafiłam na stary bunkier. Ta dam. Pomyslam ze cie to zainteresuje xD

Frank

Frank zrobił wielkie oczy, ale uśmiechną się - Dobra, narazie biorę tę funkcję, więc biadol i mów

Kimberly Bride

- No i to chyba na tyle... Wiesz moze chcialbys zebym cie tam zaprowadziuła - och zapomnialam wspomniec ze Kim była ubrana tylko w skape bikini, jej wspaniale nogi, biust w słońcu wyglądaly idealnie xD

Frank

- Ciekawe, ale może porozmawiamy o tym później, bo jestem trochę zajęty
[ fuck brat wchodzi.... to nara i do jutra]

Kimberly Bride

- Hah no cóż... To buziaczki xD

Frank

[ weź mi tu Franka na próbę nie wystawiaj, a w szczególności mnie, bo mówiłem, że on ma moje cechy charakteru więc.... nie kuś mnie XD]