LOST-Destiny

Samantha

Sam usiadla kolo setha ktory nadal spal.

[chlip jutro rano wyjezdzam... nie bedzie mnie rpzez 10 dni!]

Nacia

Dziecko (Clara się chyba nazywa, nie? XD) się obudziło ale Gab na to nie zwracała uwagi, bawiła się bronią i patrzyła na nie 'ślepym' wzrokiem. XD

Evangelina

Ev usiadła na piasku. Poczuła chłodny powiew wiatru .Spojrzała na ocean .

Kelly

Kelly przyszła z butelką wody, pokazała ją Bastianowi
-Masz ochotę?-usmiechnela się(na poczatku trzeba byc milym XD)

Matt

-Nie dziękuje. Jeżeli już to proszę białe wino.

Kelly

-Ooo jakie wymagania, aż tak dobrze to tutaj nie mamy. Mogę jeszcze zaoferować...-rozejrzała się-mango?papaje?
-Mimo wszytsko dobrze byłoby gdybyś coś pił i jadł-wzruszyła ramionami i sama napiła sie wody

Matt

-Podziękuje grzecznie. Do kiedy będziecie mnie tak trzymać?

Kelly

-Więc bierzesz pod uwagę to, że w ogole cie wypuścimy stąd?-usmiechnela się złosliwie Razz

Matt

-Jeśli nie wy to kto inny.- uśmiechnął się

Kelly

-Ee nie byłabym tego taka pewna, Słoneczko-zamrugała oczami
-Ale dobra, przejdźmy do rzeczy, chcę zebyś skontaktował się z kim trzeba i powiedział im żeby wypuścili Frank'a, Matt'a i tego waszego lekarza...-powiedziala bawiac sie krotkofalowką- co ty na to?

Matt

-Pomyślmy.... może...? NIE.

Kelly

Usmiechnęła się
-Nie zdziwiłeś mnie nawet-pokręciła głową-chociaż miałam nadzieję...
-Mimo wszytsko będziesz musiał to zorbić-wyciągneła broń i odbezpieczyła

Matt

-Strzelaj prosto w serducho, nie zamierzam się męczyć.- powiedział poważnie

Kelly

Zasmiała się
-Aż tak łatwo nie pójdzie mój drogi. Naprawde wolałbyś zginąc zamiast pozwolić im przeżyć? (czubek xD)

Matt

-To co dla mnie szykuje.... ON nie może się z niczym równać.- powiedział spuszczając głowe (musze iść na LOST bo mnie matka i sis biją zebyśmy obejzeli wkońcu XD)