LOST-Destiny

Kelly

(to po kiego ona sie rozbiera?!)
Kelly polnaga popatrzyla na niego jak na czubka
-Nie bede cie wyławiac!-krzykneła, biorac pod uwage ze PARE MINUT TEMU LEZAL NIEPRZYTOMNY NA PIASKU ;P Spowrotem załozyła bluzke
-chciałam dobrze..-powiedziala do siebie i patrzyla na Steve'a wyciagajacego cialo na brzeg
(ona nie zyje wiec ja po prostu wyciagnij ;P)

Fixer

( No tak, ale biorąc pod uwagę odległość ciała, prądy morskie i te pierdoły, to wiesz. XPP )

Wyciąga ciało.

- Hmm.. - Popatrzył na ciało. - Ktoś wybrał się na rybki, ale mu się nie udało..

Kelly

-Zabawne-spojrzala na niego wzrokiem zabójcy ]:->
Ciało było sine, ogolnie widac ze martwe, jednak dla pewnosci sprawdzila tętno. Niewyczuwalne.
Teraz Kelly wróciła pamiecia (jak to ladnie brzmi!) do slow Pipper (tych slow ze matka dziecka nie zyje:P)
-Joss...-powiedziala cicho patrzac na jej bladą,martwą twarz (brr ;P)

Fixer

- Znasz ją? - Zapytał Steve patrząc na ciało z dziwnym wyrazem twarzy.

Kelly

-Nie-powiedziala krotko i wstała
-Ale musze znalezc jej dziecko-dodała i ruszyla w strone obozu ;]

[no ide,bo jesczze nawet lekcji nie zrobilam xD do jutra;) cya ;* ]

Rea-Mandy · Gość

Kurde głupia Joss i jeszcze bardziej głupi Matt. I głupia Ev i głupi Frank.....

Rea wyszla na plaże. Podeszla do ciala. Zdjęła wisior Lilly. Zaniosla go do kołyski Clary i polożyla obok. Rea usiadla przy Clarze.
- Będzie dobrze....- nie płacz.

Rea

( post u gótry to oczywiście ja... )
-Eh... - westchnęła- Nie rozumiący świata ludzie..... - Rea spojrzala na cialo jeszcze raz. Zauważyla list. Wzięla go. Napisane było:,, Drogi Matt'cie". Schowala go do kieszeni i staala obok Clary.

Kelly

Kelly w końcu znalazła kołyskę i dziecko;) Chwilę na nie patrzyła, potem na stojacą obok kobietę
-Jetsem Kelly-przedstawila sie (kurde,jaka ona grzeczna;] )
-To dziecko Joss? Jak ma na imie?-zapytała kucając przy maluchu

Matt

Rea

(przez ciebie 2 osoby zginęły)
- Mandy.... Tak to jej dziecko. Hm.. chyba ktoś bexzie musiał zająć sie.. Clarą, tak ma na imię?

Matt

Przeze mnie!? Chyba żyjemy w innych ruwnoległych wszechświatach?

Rea

( może i tak, ale tego Jamesa mogłeś zostawić a Joss mogłes powstrzymać... a co tam. Nieważne... bo jeszcze mnie wywalisz.)

Kelly

-Clara-powtorzyła u usmiechnela sie do dziecka
-ja się nią zajmę...-wzieła mała na rece
-znałaś Joss?

Rea

( ile ty masz lat że równoległych piszesz przez u ??? xD)

Rea

- Znałam... nie znalam... nikogo tu nie znam. A ty znasz Alex?