LOST-Destiny

Evangelina

[do jutra ]

Oliver

Oliver siedział na plaży i wpatrywał się w niebo, chciał tam ujżeć odpowiedź lecz nic takiego tam nie było. Chłopak wiedział, że niedługo jego już i tak inne życie, zmieni się na dobre...

Kimberly Bride

A Kim nieobchodzilo to co sie dzieje naokolo, bo od paru dni siedziala na kamieniu i gapiła sie to na niebo to na morze. I szukala wzrokiem czegos co by zmienilo wszystko.

Tova

No to Meg jak codzień zaczęła biegać xD Kiedy wróciła rozejrzałą się po plaży
-Gdzie jest ten maluch?-spytała samej siebie

Nacia

A Gabrielle siedziała i gapiła się przed siebie. XD Nie, nie nudziło jej się. XD

Evangelina

Ev wyszła z namiotu . Stała na plazy .

Tova

Meg podeszla do Ev
-Tu jesteś Ev co nie? Widziałaś może takiego kurdupl... tzn małego,czarnego chłopca? XD- spytała jej

Evangelina

- Nie nie widziałam nigdzie . -odpowiedziała .

Tova

-Ehh.. takie małe to wszędzie się wciście ;D-powiedziała z irytacjią poczym usiadła na plaży

Samantha

Sam wyszła z namiotu Davida ubrana w swoje bikini i jego trykot. Tej nicy bylo dosc zimno. Przeciagnela sie i usiadla na plazy.

Evangelina

-Ah te dzieci .-powiedziałą

Samantha

Sam przypomniala sobie ze miala opiekowac sie Edim czy jak mu tam bylo. Takim czarnym chlopcem, a ona w tym czasie spala w namiocie Davida. Spala w namiocie Davida nie z Davidem. (żeby wam sie nie pomyliło XD) Stuknela sie w glowe. Zabija ja. Zgubila dziecko. A w zasadzie to dizecko sie zgublo samo.

Tova

- Dobra, nie ma co. Pójde go poszukać-powiedziała i podniosła się.Poszla w strone jungli ;D

Samantha

Sam zdjeła trykot i wrzucila go do namiotu. Sama pobiegła do oceanu. Wskoczyla chciala sie przeplynac.

Samantha

Płyneła na plecach. Dryfowała. Zastanawiała sie nad wszystkim. Nad swoim zyciem. Nad tym czy sprobowac z Davidem czy wociac do Setha. Narazie ejdnak byla na wyspie i nie zapowiadalo sie zeby cos sie w tej sprawie zmienilo. Byli zdani na siebie. Wiec... czemu nie? Mogla wymieniac sobie czemu nie. Bo jest zwiazana z Sethem i prawdopodobnie on na nia czeka. Bo to Oliver byl uroczy, nie David. Bo...
PlusK!
Sam straciła równowage pod naciskiem fali. Szybko jednak sie pozbierała i dalej dryfowała. "To była kara boska..."