LOST-Destiny

Samantha

- Tak, Frank. Za bardzo sie martwisz. Matt jest dorosły!

Frank

Niewiedząc co dalej mówić i jak się zachować [ to jest kłamstwo w czystej formie ]
odszedł od tłumu i usiadł pod palmą.

Samantha

Sam spojrzala na niego. I usiadla.

Evangelina

Ev podeszła do niego , usiadła .

Frank

- Powiedz, ze za bardzo się przejmuję i że pewnie się myle.

Evangelina

- nie wiem co o tym myslec . Ja rozumiem martwisz sie o ludzi .

Matt

-To co robimy?

Samantha

Sam zasmiala sie
- A co chcesz?

Frank

- Sam już niewiem co robić. Większość osób patrzy na mnie jak na wariata lub jak na faceta który zabardzo się przejmuje tym ... wszystkim.

Evangelina

- nie jestes wariatem . Ev spojrzała mu głaeboko w oczy .

Frank

- Tak sądzisz...
[ jacie, wracam za 10 minut ]

Matt

-Wkoczył bym do jacuzzi, po nocy spędzonej na parkiecie... ale nie mamy bąbelków. Smile

Evangelina

- Tak , tak sadze .

Nacia

Gab poszła sobie i usiadła na plaży. XD

Samantha

- No... Było by fajnie. - usmiechnela sie. - Ja usiadla bym w cieniu drzew na mojej werandzie i pomarzyla. Albo wybralabym sie na jakas szalona podroz, tylko bardziej pewna niz ta przez ktora tu trafilam.