LOST-Destiny

Frank

- Głupoty czy nie, cieszę się, że mija proźba się spełniła [ patrz. rezydencja diabła]

Matt

(nie było mnie XP)

Evangelina

- Ma kaca - powiedziała

Frank

- Nieprawda, wypiłem zalecaną dawkę przez Instytut Alkoholików.

miss_e

Claudia spojrzała na niego jak na pijanego głupka
-Eee... ta..okej... to ja chyba pójdę bo zaraz dowiem się że porwałam mu dzieci- powiedziała odchodząc- na razie

Evangelina

- Ta własnie to widac . Masz kaca i tyle . Czemu piłes ??

Matt

-Claudia nie idź, to Frank się zdrzemnie.

Frank

Franka wnerwiły jej słowa i chciał do niej podejść....lecz się przewrócił.

Evangelina

- Jestes pjany jak nic . Czemu piłes ? - krzykneła

Nacia

-Okej.. Robi się niebezpiecznie. XD -Powiedziała i odeszła na bezpieczną odległość. Usiadła na piasku i patrzyła na nich. XD

Frank

Frank zrobił minę oburzonego i próbował wstać - Idę sobie, tylo ja i i .... i moja butelka.

Matt

-No dobra, kto mu dał alkochol? Czuje się jak ojciec. Synu odłuż to piwo XDDDD

Evangelina

- Gdzie idzesz do cholery .... Człowieku tu nie ma czasu na picie . - krzyknełą . Rozmuiesz !!!

Tova

-Eee tak jakby ja XD- podniosła ręke- No co, nie wiedziałam, ze tak na niego działa ;D

Frank

- Odejdź o demnie szatanie, idź precz. [ Trochę mnie biblią natchneło Very Happy

]