LOST-Destiny

Tova

- No nie wiem, Olivier to taki.. romantyk XD- powiedziala do Claudii- Znam go dobrze, i myślę gdyby nie to co zrobił byłby idealny- dodała

miss_e

Claudia zachichotała
-Wiesz to całkiem zabawne. "Znam go dobrze" chyba nie za dobrze skoro nie przewidziałaś że odwali coś takiego. Z resztą ludzie na ogół są inni. Pokazują inną twarz dla świata a tylko wybranym swoja prawdziwą.

Tova

- Stwierdziłam to po fakcie...- mruknęła- Jesteś obcykana w tych sprawach widzę...

Nacia

Gab wyszła z namiotu i zobaczyła Meg. Podeszła do niej.- Jak tam? ^^

miss_e

-Ja? Nie skąd. Po prostu naoglądałam się dużo reality show etc- odparła- chociaż jak dla mnie głupio zrobiłaś. Oli to dobry towarek a wychodzi na to ze trochę zabawimy na wyspie więc koniec z przyjemnościami.

Tova

- Zabawimy?- spojrzałą pytająco na Claudie. Na widok Gabi Meg uśmiechnęła się szeroko
- Czuje się jak nigdy, mam ochotę skoczyć na główkę z tego klifu xD

Nacia

Uśmiechnęła się.- To prawie jak ja XD

miss_e

Claudia tylko wywróciła oczami i zostawiła dziewczyny same.

Tova

- no to możemy skoczyć razem ;D- zaproponowała. - Dobra ide pobiegać bo od tego jedzenia tych glonów troche mi się nabrało xD- wyszczerzyła się i zaczęla biec gdzieś tam ;D

Nacia

-Pa..- Machnęła ręką i poszła na spacer.

Frank

Frank obudził się, mimo to niechciał się ruszyć z pod palmy, przynajmiej bez ważnego powodu.

Tova

Meg wróciła na plaże biegiem
- No, nareszcie w formie- uśmiechnęla się do siebie i wychlała całą butelkę wody ;D.

Frank

Frank wstał z pod palmy i poszedł szukać towarzystwa, lub samotności.

Cloe

Cześć frank- powiedziala joss znużonym głosem i usiadła pod palmą.

Frank

Frank poszedł w najdalszy zakątek plaży gdzie jak myślał znajdzie spokuj ducha i troche potrenuje. - Zacznę od pompek, a skończę na podciąganiu się na gałęziach.