LOST-Destiny

Joanne

- Może jutro podczas tej ekspedycji coś znajdziemy...

Cloe

Może...szkoda, że muszę zostać...

Joanne

- Spójrz na to z innej strony, nie będziesz musiała się przemęczac, narażać życia w niebezpiecznej dżungli, za to możesz popijać sok kokosowy opalając się na plaży^^

Cloe

Może i tak, ale...dobrze jest być potrzebnym.

Sawyer

To dlaczego sama nie pójdziesz?-do Joss

Joanne

- Uwierz mi, każdy zdąży się jeszcze wykazać... Teraz spróbujemy my, innym razem to możesz być ty.

Cloe

James...pwiedz mi: jak ja mam niby iść?!

Sawyer

Śledzić ich. Very Happy

PH3N-x

Gdy pani doktor dała mi gitarę odrazu poszedłem pod drzewo wyjąłem piórko z kieszeni spodni i zacząłem grać. Usłyszałem rozmowy o jakiejś ekspedycji więc podchodzę do grupki osób.
- O jakiej ekspedycji mówicie ? No chyba to że to tajne? [ do Joss, Jo James ]

Cloe

Nie o to chodzi...-jękneła- Chciałabym iść, ale nie mogę.
1. Nie nadążałabym.
2.Coś mogłoby sie stać dziecku.

Sawyer

A zapomniałem że ty jesteś w ciąży.

Cloe

(jak można zapomnieć? Razz

wystarczy tylko spojrzeć :-]. a jakbym nie była, to bym sie jako pierwsza zgłosiła do wyprawy Very Happy

)

PH3N-x

[ Widze ze mnie wszyscy olewaja :/ Matt, a jutro o ktorej godzinie mniejwiecej ta akcja bedzie , bo niechcial bym tego przegapic. ]

Matt

[hmmm zalezy jak siem będzie rozwijała, ale znając Cassy odrazu przejdzie do sedna xD]

Joanne

[ach, sorry, nie zauważyłam posta Very Happy

]
- No bo jutro wybieramy się na ekspedycję, aby zbadać drugi kraniec wyspy. Wiesz, żeby poszukać ślaów cywilizacji, czy coś...