LOST-Destiny

Frank

- No to chodźmy.

Samantha

- No prosze. Byłes niegrzeczny? Nie ładnie...

Oliver

-Bardzo niegrzeczny, a teraz mam na głowie dwie wspaniałe dziewczyny. I nie wiem co robić. Gdy dowiedziałem się ze Megan nie żyje ... no nie czekałem długo, Gabrielle jest wspaniała lecz gdy okazało się że Meg żyje ... to sprawy się skomplikowały.

Samantha

Samantha zasmaila sie dzwiecznie.
- To amsz problem. W takim arzie, nie bede cie kusic, Olivierze. Znasz te przypowiesc o Adamie, Ewie i wężu? Raczej tak. Mieszkaj sobie w tym raju z Ewa i .. Ewą. Ja pójde po owoce. Dzisiaj sylwester.

<ide na obiad, 10 min>

Oliver

-No tak. Dziś sylwester a na horyzoncie nie widać Gabriell ani Megan. Więc moze pójdziesz ze mną?

Samantha

- Zapraszasz mnie? A co na to Gabi i Meg?

Oliver

-Meg jst jakby, nieobecna na wyspie. A Gabrielle nigdzie nie widać.

Samantha

- Co to znaczy ze jest jakby nieobecna na wyspie? jak mi wydrapie oczy?

Oliver

-Megan odpłyneła na łodzi. (ide siem uczyć do Matta xD Chemia!)

Samantha

- Jesteśmy uwowieni. Znajdz mnie. jak sie zblizy polnoc.

Frank

[ spadam, za chwilę wracam ]

Evangelina

Ev i Frank przyszli na wyspe.

Evangelina

Frank

- To ja poszukam owoców na imprę, zgoda?

Evangelina

Okej . J aode do swojego namiotu .
Ev była spiaca