LOST-Destiny

Matt

-Frank, nie chce ci podcinać skrzydeł. Ale Juliet jest już zajęta.- powiedział mu na ucho

Frank

[ jakby co to jutro mnie nie będzie, by mam spotkanie(czt. randkę) z koleżanką(czt. dziewczyną)]

Frank

- Nie szkodzi, i tak fajnie wygląda- odpowiedział szeptem

Julka

-Co wy tak szepczecie?- spytała Juli i podeszła do nich

Frank

- Nic, nic, rozmawiamy o pogodzie

Julka

-I jak ładna?- spytała odgarniając włosy z czoła

Frank

- Noo.... - zamyślił się - fajna opalenizna

Julka

Juliet spojrzała na swoje ręce i brzuch:
-Faktycznie.- powiedziała z uśmiechem- Wiesz chyba już będe wracać do jaskiń. Alex mocno nas pilnuje. Wkoncu po to tam mieszkamy.

Frank

- No to pa Juliet

Julka

-Do zobaczenia!- powiedziała na pożegnanie i wróciła do jaskiń

Frank

Frank odprowadzał Juliet wzrokiem, po czym zaczął szukać dla siebie zajęcia

novalis

Novalis szła w swojej ulubionej, zwiewnej sukience. Cieszyła się, że wzieła ją, ze sobą na podróż... jej ostatnią podróż... zasmuciła się i usiadła w swoim ulubionym miejscu, rozmyślając o jej nowej powieści... chciała napisać biografie, a raczej opowieść o życiu na wyspie, której nikt, nigdy nie przeczyta...
- Co robisz, Frank - spytała cichutko

Frank

- Nic ciekawego, a co ty robisz?

novalis

- Myśle... - Uśmiechneła się Novalis - To wszystko brzmi jak jakiś dowcip... Jak Robinson Cruzoe, ale współczesny... Nigdy nie zaczne wierzyć, że to jest prawda - mówiła

Frank

- nie martw się, w końcu nam się uda ztąd wydostać..... z tej wyspy doktora Moroe