LOST-Destiny

Joanne

Do coraz większej grupki podchodzi zaspana Jo.
- [ziew xD] Ktoś powiedział `szukać czegoś`? Ja się piszę Smile

- przemówiłą sennym głosem.

Cassiopeia

Nicole zaklaskała w dłonie jak ucieszona dziewczynka:
- No i to się nazywa postawa!

Tova

- Na co czekac, i poco sie pchac do dzungli jakas wielka grupa turystyczna, ja proponuje isc teraz- powiedzialam stanowczo

Matt

-A co z rannymi? Trzeba im pomóc.- powiedział Matt patrząc na reszte

Cassiopeia

Nicole szybko podejmuje decyzję:
- No więc ty tu zostaniesz a my, Panie pójdziemy załatwić całą sprawę! - mówi klepiąc go po ramieniu. xD

Tova

- Hmm... fakt ranni- powiedziałam rozglądając sie- Wiecie, ja ich wszystkich z Mattem szybko opatrze i potem pojdziemy- powiedzialam patrzac na Matta

Joanne

- To my w tym czasie... - Jo zastanowiła się przez chwilę - spakujemy jedzenie, wodę i cośtam jeszcze XD

Matt

-Dobra. Chodźmy poszukać jakichś bandaży czy środków odkażajacych Megan. (Tova wejdz na gadu :)

Tova

- Ja mam wszystko- usmiechnelam sie- Mam cala walizke, zaczynajac od strzykawek a konczac na hrmoblobinie- powiedzialam- Jesli wiesz co to jest- dodalam xD

Matt

-Masz na myśli hemoglobine. Wiem.

Tova

(literka mi sie przestawila. Razz

)
- Sluchaj dam Ci potrzebne rzeczy i zajmiesz się nimi a ja reszta- powiedzialam i podalam mu wode utlenioną, plastry i bandaze- To do roboty- powiedzialam i zaczelam opatrywac rannych

Matt

-Dobra zabierajmy się do ppracy.

Sawyer

O witam weterynarza!

Matt

-Cześć. Już ci lepiej?- spytał Jamesa

Joanne

Tymczasem Joanne zaczęła pakować do plecaka resztki jedzenia i butelki z wodą. Pożyczyła również mały skrawek bandaża, `tak na wszelki wypadek`.
- Ekwipunek gotowy! - oznajmiła głośno reszcie.