LOST-Destiny

PH3N-x

Powoli podkuśtykałem do Matta, Jo i Nicole.
- A cóż to za warchlak. Na co czekacie ? Nikt z was nie ma jakiegoś noża albo innego niebezpiecznego narzędzia ? Chyba nie chcecie ,żeby nam kolacja uciekła ?

Joanne

- Wolę jeść kokosy na kolacje, niż dzika xP

Cassiopeia

- Chcesz zabić dzika?!

Matt

-Chcesz zabić te bezbronne prosiaczki!? Zresztą ty skrzywdź małego a mamusia skrźywdzi ciebie xD

Cassiopeia

- A ja wyjmę patelnię!

PH3N-x

- A to według ciebie lepiej zabić było zabić człowieka.( wskazuje na zwłoki policjanta ) niż dzika ?

Matt

-Dobra, a teraz powoli i bez gwałtownych ruchów wejdzmy na to drzewo.- powiedział cicho Matt

Joanne

- Dobra, więc co z tym fantem zrobimy? Trza jakoś te warchlaki przetransportować do dżungli xD

Cassiopeia

Nicole kręci głową i chwyta się pierwszej gałezi. A ponieważ wspina się dobrze, szybko znajduje sie na górze.

Joanne

- Ok - Jo poowoli podeszła do drzewa i zaczęła się wspinać na najwyższa gałąź.
- Do kiedy będziemy tu siedzieć? ;D - zapytała się Matta.

PH3N-x

- Co to wogóle za pomysł z tym wspinaniem się na drzewo, supermanie ? Ja to tam chyba wyfrunę...

Matt

[LOCHA Z MŁODYMI NA SZCZĘŚCIE ODESZŁA]

Cassiopeia

Nicole niebezpiecznie skacze z drzewa.
- no!

Joanne

Jo zwiesza się z gałęzi.
- Dlatego właśnie chciałam znaleźć schronienie xP

PH3N-x

- No, żegnaj kolacjo.