LOST-Destiny

Ramer

Dzięki Nicole!- Ramer złapał zapalniczkę.- No to teraz zobaczmy czego się nauczyłem na obozach dla skautów.- Zaczyna podpalać zgromadzone gałęzie.

Cassiopeia

- Ha! No i mamy ogień, Prometeuszu!

Ramer

-Alex, mógłbyś mi pomóc zgromadzić więcej gałęzi. To ognisko ma być widoczne z daleka.

PH3N-x

Anth rozejrzał się dookoła.
- Hmm, chyba już mniej więcej opatrzyli wszystkich, więc moge się zgłosić do kogoś o pomoc.
Anthony kuśtyka w stronę ludzi.
- Czy ktoś mi powie gdzie jest jakiś doktor ?

Tova

Megan zatkala nos i weszla do zadyminego wraku, szybko odnalazla miejsce na ktorym siedzial, zajrzala do gory, byla jej podreczna walizka!Cala! Wziela ja i szybko wybiegla z wraku.

Ramer

-Nicole, jak myślisz, kiedy zjawi się ekipa ratunkowa?

Cloe

Hmmm...Meg poszła do wraków- odpowiedziałam facetowi, siedząc pod drzewem

Cassiopeia

- Pewnie za jakieś... - spojżała na zegazek i postukała w niego: - ...parę godzin.

Ramer

Ramer odpowiada mężyczyznie (Anth)- Doktor właśnie wychodzi z wraku.

Ramer

-Obyś miała rację.

PH3N-x

Anthony usiadł na piasku.
- Nie będe się z nią bawić w co mnie zrobisz jak mnie złapiesz, poczekam tu na lekarza.

Tova

Przybieglam spowrotem i rzucilam walizke na piasek
- no, moja swieta walizka- mrueknalm otwierajac ja, mialam w niej caly podstawowy sprzet, zaczynajac od strzykawek po sluchawki- Teraz moge Cie zbadac- powiedzialam do Joss i zalozywlam sluchawki

Cloe

Uśmiechnęłam się do Meg- wiesz, ja mogę poczekać...-pacjent obok jest chyba w stanie gorszym ode mnie- wskazałam na Anthonego

Cassiopeia

Nicole znów podniosła jakiś kawałek metalu i tym samym zrobiła jedną ze ścian.
Po paru minutach wyszedł jej zgrabny, dość duży domek xD

Ramer

Ramer podszedł do pani doktor (Megan)- Cześc, ej tamten gościu(Anth) potrzebuje pomocy. Więc jak skończysz z nią...