LOST-Destiny

Cassiopeia

Matt

-No i miejmy nadzieje że to się na nas tam nie zaczai.

Cloe

Lepiej już nie chodzić do dżungli...ale co z bunkrem?

Oliver

-Co cię tak śmieszy Nicole?

Tova

- Wlasnie chodzi oto Cleo ze my nie mamy wybory, predzej czy pozniej bedziemy musieli tam wejsc- powiedzialam i spojrzalm na dzungle

Joanne

- Najlepiej teraz znaleźć sposób na bunkier, a potem jak już go dopracujemy, to tam pójść. I już.

Oliver

-Dobry pomysł Jo.

Tova

- Dobra, wiec jak chcemy go otworzyc... a raczej czym? Dynamitu nie mamy, super laseru tez xD, wiec czym?- spytalam

PH3N-x

Po dość długim szwędaniu się po dżungli na plaże przybywa niczego nie świadomy Anthony.
- Witam, ominęło mnie coś ciekawego ?

Matt

-Tak, Norah nie żyje, przyszedłpotwór no i wogle jesteśmy w śmiertelnym zagrożeniu. A co u ciebie?

PH3N-x

- Coo ? Potwór jaki potwór ? Cookie monster ? Zabił Norah ? O czym ty gadasz ? Jarałeś coś ? A u mnie wporządku, niestety nie znalazłem grzybów.

Matt

-No tak, naprawdę oprócz muchołówek, jest tu coś straszniejszego, zabiło Norah, ale dostaliśmy jej głowę naszczęscie, będziemy mieć co pochować xP Może by tak spalić pozostałość samolotu, bo się tam jakieś bakterie rozwijają z tej krwi i wogle.

Matt

12.Everybody lie

PH3N-x

Anthony wstaje i patrzy w stronę morza/oceanu.

[RETROSPEKCJA]

Marzec, 2006.
Anthony wraz z kolegami z zespołu Blue Cold Ocean grali koncert w Nowym Yorku. Po koncercie odbyła się impreza. Anthony wraz z kolegami: Johnem, Mike'iem i Stevem ostro zabalowali. W środku nocy gdy jeszcze impreza trwała, zjarany i ledwo przytomny Anthony odbiera telefon od swojej dziewczyny, Julliet:
- Ja już nie wytrzymuje! Oni w domu ciągle sie mnie o coś czepiają, nie moge już z nimi mieszkać !
- Rodzice ? Pyta chwiejnym głosem Anthony.
- No a kto ? Św. Mikołaj ? Błagam cię Flea, zabierz mnie stąd. Bo dłużej tu nie wytrzymam.
- Wytrzymaj do jutra. Jutro przylece do ciebie i będzie wszystko dobrze. Wybełkotał zjarany Anthony.
- Obiecujesz ?
- Obiecuje.
Anthony kończy rozmowę, sięga po butelkę i fajkę.

[RETROSPEKCJA]

Matt

Matt siedział na plaży