LOST-Destiny

Frank

- Dobra, jak coś takiego to już się nie będę bawił, przysięgam XDD - powiedział trochę przestraszony tym jakże nagłym zjawiskiem akustycznym XDD

Nacia

Gab sobie siedziała w śmigłowcu xD I co, ona też słyszała ryk? Jak tak to się wystraszyła xDD

Kelly

-Frank?powiedz ze ci w brzuchu burczy tak...-poprosila pelna nadzieji xD

Frank

- Chciałbym, ale to nie ode mnie -powiedział nieznacznie cofając się za helikopter

Matt

[Nagle z za krzaczorów wyjumpneły małpoludy i zaczeły zabijać bezbronnych ludzi kamulcami i kijami ZUO!]

Frank

- No to masz ci babo placek - powiedział starając się otworzyć drzwi od helikoptera

Kelly

-no anna czmeu jak jestes potrzebna to cie nie ma?-powiedziała..do siebie xD patrzac z pzrerazeniem na malpoludy xD

Matt

[Na szczęście drzwi śmigłowca z zewnątrz dały się otworzyć]

Frank

- Mam cie - powiedział uradowany i usiadł na miejscu pilota - Kelly, uciekaj z tamtąd!! - wrzasnął, a gdy się odwrócił zobaczył na miejscu pasarzera Gab - Trzymaj się mocno, dobrze radzę

Kelly

-skad my tu mamy helikopter?!-zapytala, ale do srodka nie wsiadała xD
-ja sie boje latac XDD-krzyknela zrozpaczona xD

Nacia

-Em..- Gab spojrzała na miejsce do któego była przywiązana (?) [dobrze pamiętam? byli przywiązani, zakuci kajdankami czy co? xD]

Frank

- A nie boisz się być zabita, przez małpy? - zapytał zapinając pasy i wkładając hełm pilota

Matt

[zakuci]

Kelly

-nie-prychnela i wsiadła do helikoptera, nie zamykala drzwiczek jescze xD
-o Gab? co ty tu..?czemu jestes zakuta?

Nacia

-Ci francuzi nas zakuli wszystkich xD A wy? Co tu robicie? Jak się uwolniliście?^^