LOST-Destiny

Kimberly Bride

- O czym ty gadasz ha? Bo srednio kapuje? - 'Ją to by trzeba sciagnac z tego sloneczka'

Nacia

-No patrz.. Wszędzie jakieś romanse, miłości, zdra..dy. xD

Kimberly Bride

- Ha no tak. Ale ja jestem sama. - 'Phi a ty wzyzylas sie na Franku BEZBOZNICO xxD'

Nacia

-Nigdy więcej nie nazywaj mnie bezbożnicą! Bezbożnico!- Krzyknęła wymachując palcem xD

Kimberly Bride

- Przeciez ja nc nie mowilam. Znaczy powiedzialam ze... Jestem sama. - ' Ej szyt. CO to ma byc?? O kurcze. AAA.'

Nacia

-Aj, no.. Możliwe.. Wiesz.. Jakoś tak za dużo na słońcu siedziałam xD Coś mam jakieś schizy xD -Przeklnęła pod nosem po hiszpańsku żeby się nie skapła xD

Kimberly Bride

- Mam ciotke w Hiszpanii. - Uśmiechnela sie do Gab. 'Uch nudno sie robi. - Milo sie gadalo ale bede sie zbierac. Adios!

Nacia

-Ekstra. A ja sąsiada z Polski (xD) -Wywróciła oczami i walnęła głową o palme.-Ałł..-Jęknęła xD

Kimberly Bride

- Hmm mialam kucharza z Polski. Trudny jezyk -krzyknela do Gab i schowala sie w swojej swiatyni xD

Paul Walker

Paul obudził się na pisaku. Zaczął sobie przypominać co było wczoraj. Usiadł na plaży i przez chwilkę popatrzył w stronę namiotu Angel.

Angel

An wyszła z namiotu.Po chwili poszła pobiegac.

Sawyer

james obudził się i usiadł na plaży.

Matt

25.Everybody wants to kill

Angel

An wrociła na plaze.Podeszła do James'a:
-Hej.Angel jestem

Sawyer

Cześć.Ja jestem James.