LOST-Destiny

Kimberly Bride

Kim umierała z nudów, a widzac jeszcze jakas nowa parke której nawet nie znała ktora raz sie calowala raz biła czuła sie jak jakas kucharka w taniej argentyskiej operze mydlanej xD Tyko ze nie potrafila gotowac wiec nie podobala sie jej ta rola.

Paul Walker

Tak mam a co? - stanął przy niej

Nacia

-Ee.. No bo widzisz.. Mam pytanie do ciebie. KIM JESTEŚ!? xD

(pisz jego myśli xD)

Paul Walker

Mam ci powiedzieć kim jestem proszę bardzo....jestem Paul *cały czas myślał o rozmowie z Gabrielą*

Nacia

-Em.. Tak nagle wyskoczyłeś z dżungli, taaa? xD (ej ale no takie myśli np. 'jestem innym ale wy tego nie wiecie, HAHAHA!' xDD)

Paul Walker

No cóż wcześniej leciałem samolotem (kurde i tak mi nie uwierzy wiec po cholerę sie pyta)

Angel

An wyszła z namiotu i poszła sie przejsc.

Nacia

-Ehh.. I co robiłeś przez ten cały czas? No bo wiesz.. musimy być ostrożni bo każdy tutaj może być.. SZPIEGIEM xD

Paul Walker

Szpiegiem ( o czym ona gada jakim szpiegiem) ty wiesz...nie mam czasu na takie pogaduszki...muszę pogadać z pewną osobą...- po czym ruszył w stronę Angel

Angel

Angel przykucneła przy skale.

Paul Walker

Zza skały wyszedł Paul i powiedział - możemy chwilkę pogadać?

Angel

-A mamy o czym?

Paul Walker

Wydaje mi się że tak

Angel

-Wiec mow co chcesz , bo ja nie mam nic do powiedzienia.

Paul Walker

Widzisz to co zrobiłem było głupie ale pierwszy raz widzę taką kobiete jak ty...jesteś bardzo ładna i świetnie całujesz...jesteś bardzo wyjątkowa bo dla takich kobiet jak ty faceci wypadali z szos...