LOST-Destiny

Frank

- To tam spotkałem swoją dziewczynę - nagle napadła go dziwna chęć na wykałaczkę.

Evangelina

-Ja jak byłam mała miałam wiele marzeń . Z dnia na dzien zmieniły sie .Az w końcu postanowiłam pojsc na studia aktorskie.

Frank

- I jak udało ci się? - w między czasie wyciągnął wykałaczkę i do połowy włożył ją do ust.

Evangelina

-Tak , chociaz było ciezko .W niektorych momentach juz chciałam to rzucić i niczym sie nie przejmowac .

Evangelina

-Widze ze lubisz wykałaczki. Moj chłopak tez lubil wykalaczki . Rozstaliscmy sie po 2 latach - posmutniala . No ale cuż trzeba sie podnieść i iść dalej przez zycie.

Frank

- Najwidoczniej jednak wytrwałaś. - Smile

Evangelina

-Kolezanki mnie wspierały . -usmiechneła sie

Frank

- Poznałaś kogoś na wyspie, no wiesz jakiegoś faceta?

Evangelina

-Nie .A ty poznałes jakas dziewczyne ??????

Frank

- Poznałem dużo, ale nie wszystkie są w moim typie.

Evangelina

-A jakie sa dziewczyny w twoim typie ?

Frank

- Miłe, opiekuńcze, urocze, studentki aktorstwa... - starał się być poważny i nie pokazywać uśmiechu, lecz jakoś mu to nie wychodziło.

Evangelina

-Aha - usmiechneła sie

Frank

- A ja? Jestem w twoim typie, lubisz facetów podziurawionych jak ser szwajcarski? - spojrzał na siebie i uśmiechnął się do Ev.

Evangelina

-Nie jestes podziurawiony jak ser szwajcarski .Jestes Mily , inteligenty, przystojny i jestes w moim typie . - usmiechnela sie do Franka