LOST-Destiny

Tova

Megan otowrzyla oczy
-Anthony! Gdzies polazl?!- spytalam i po chwili uslyszalam czyjes "kroki". Pobieglam w tamtym kierunku i zobaczylkam mucholapke ciagnaca Anthonego
- Puszczaj go!- krzyknelam- Anth, rzuce Ci scyzoryk, zlapiesz?-spytalam idac pare krokow za nim

Joanne

- Staranować? Czym?

PH3N-x

- Hej pomóżcie ! Krzyczy Anth wymachując rękami.

Matt

[Pozostałe głowy muchołapek złapały Matta, Jamesa, Jo i Ralpha]

PH3N-x

-Rzucaj Meg !

Tova

Nie wiedzac co robic podbieglam blizej mucholapki i Antha
- Masz!- poiwedzialam do Niego i rzucilam mu scyzoryk- Wiesz jak sie go uzywa?- dodalam ciagle za nimi idac

Matt

[Megan i głowa rośiczki docierają do przedniej częsci samolotu, który przygniótł coś w rodzaju pnia, z którego wychodza głowy muchołapek]

Matt

(Jo nie mogłas obciąć jej łba)

Joanne

(czeemu?)

Matt

(przeciez jak wczesniej pisaliscie ze probowaliscie je pociąć nożami to nawet tego nie czuły)

Tova

- Kuzwa!- krzyknelam widzac ich coraz wiecej. Szybko wskoczylam na drzewo i wdrapalam sie wysoko patrzac na Nie z gory.
- No i co ciocie klocie?- spytalam pokazujac roslina jezyk

Joanne

(to było chyba o spirytusie?) W każdym razie, niech będzie xP Jo nie obcięła głowy żadnej muchołówce i tylko się wierciła XD

Matt

[Jedna z głow złapała za noge Megan i zaciagneła w pobliże kokpitu. Potem położyły Meg i Antha w dole pełnym robaków]

Matt

[Jedna z głow połkneła Matta w całości tak że było widac jego krztałt przechodzący po woli przez łodygę szyi]]

PH3N-x

Wkońcu Anthony złapał się jakiejś liany i próbuje uciec chwastom.
[moze być matt ? ]