LOST-Destiny

Frank

Franio wyszedł z bunkra i zabrał się za przygotowania na wszelkie ewentualności i tak latał od jednego drzewa, to lekkie wznesienie i tam też polazł i gdy skończył chwycił pistolet z za krzaków i polazł do groty, omijając miejsce, gdzie byli Bastiani i Kelly [Mówi się trudno Sam, czasem tak bywa]

Matt

19.Prayer & 20.Complications

Frank

Franio dotarł do pierwszej skrytki, gdzie trzymał dwa karabiny i trochę amunicji

Matt

-Obawiam się, że to nie wystarczy na Niego.- powiedział Trey patrząc na 'sprzęt' XDD

Frank

- Jeżeli to dobrze rozegramy to będzie starczył jeden strzał - powiedział dając Treyowi karabin i dwa magazynki

Alex

-Dobra, chodźmy.- powiedział podniecony Alex xD

Matt

-Mozemy iść Frank?- spytał niepewnie Trey

Frank

Frank rzucił Alexowi karabin i trzy magazynki
- Wyluzuj kowboyu chcesz iść na wpół przygotowany??? Idziemy jeszcze po trochę zabawek i to mówiąc poszedł do następnej skrytki

Alex

-Wiesz, ten sprzęt waży. Jak mamy biegać z nim po dzungli?

Matt

W drzwiach do bunkra pojawiła się Sharon:
-Chcecie uwolnić przyjaciół?- spytała

[img]

Frank

- Nie bądź baba Alex - rzucił i otworzył kolejną, drugą na liście, były tu 2 lekkie kamizelki kulo odporne, trzy pistolety, jeden granat i dosyć sporo amunicji - Tyel starczy do pierwszej fazy - i rzucił im kamizelki a Treyowi dał dwa pistolety, on natomiast wziął całą resztę - uSłyszał czyiś głos i wycelował odrazu w tamtą stronę - A kim ty jesteś??

Matt

-Jestem Sharon Pryde, matka Matta. I chce zaoferować wam pomoc, z tymi śmieciami nic mu nie zrobicie. Potrzebna wam ... Clara.

Frank

- Czekaj, kojarzę to imię, to ta dziewczynka, dziecko tej co samobójstwo popełniła

Matt

-Jeśli ją weźmiecie, uda się wam.- powiedziała po czym wyszła i znikneła w buszu XD

Frank

- Wracamy do jaskini, trzeba wziąść niemowle... z góry uprzedzam dzieci mnie nie lubią, więc kto inny zmienia pieluchy