LOST-Destiny

Frank

Frank oparł się o drzewo obok przypatrując się Kelly - Dobra, mów o co chodzi, jak dotąd nic mi niewyjaśniłaś

Kelly

-Ojej jaki Ty niecierpliwy xD-prychneła z lekkim bulwersem
-Ten dzieciak, który stał przy bunkrze...on już wcześniej się pojawiał na wyspie? xD

Frank

- Chyba? Nie wiem, z tego co słyszałem to się tu rozbił z ojcem, pewnie lecieli wynajetym samolotem - tym razem nie zadał kolejnego pytania, wolał poczekać XD

Kelly

-My musimy...
-znaczy ja chcę-poprawiła się - mu pomóc, trzeba wydostac stamtad jego ojca -wyjasnila troche niepewnie xD [kamikadzeee xDD]

Frank

Frank zrobił wielkie oczy ze zdziwienia i baczniej zaczął się jej przypatrywać
- Masz gorączkę tropikalną, czy co?! Zazwyczaj to ja słynę z głupich pomysłów, ale ten jest kretyński... - odwrócił się do drzewa i głęboko westchnął - co dokładniej zamierzasz?

Kelly

Kelly przewidziała taką reakcje xD więc się nie przejeła Very Happy

-Frank..bo ty nie rozumiesz, oni trzymają tego chłopca w klatce pod sufitem-powiedziała drżącym głosem, do oczu napłyneły jej łzy xD, spuściła głowe tak zeby on przypadkiem tego nie widział
-i nie wiem jeszcze co zamierzam, ale...-nie dokonczyła
- na tej wyspie i tak niczego nie tarcimy xD

Frank

- We dwóch za ekipę ratunkową?! Może to przedyskutować z Matt'em i resztą mających broń?! Nalegam!

Kelly

-Jak wolisz, ja im nie ufam xD poza tym jestem przyzwyczajona do dzialania w pojedynke xD-wzruszyla ramionami XD

Frank

- Nie no, samej ciebie nie puszczę... - niedokończył zdania, już wszystko wiedział
- więc jak masz zamiar to rozegrać?

Kelly

-Frank, ja Cie nie chce do niczego zmuszac, wiem ze moze za soba nie przepadamy, ale rozmawiam o tym z tobą bo wydaje mi się ze tobie moge zaufac, i jesli uwazasz ze lepiej bedzie to uzgodnic z innymi to ja sie zgadzam. Tylko zróbmy coś bo ten dzieciak nie daje mi spokoju xD-powiedziała prawie jednym tchem i znowu sie odwrócila walczac ze łzami XDD

Frank

- Patrz Kelly, od tej strony ciebie nieznałem... dobra, pomogę ci, ale sami we dwójkę tego nie rozegramy bo... mam własny plan... - powiedział zerkając na nią z za ramienia

Kelly

-Znaczy od jakiej strony?-burkneła nerwowo xD ale szybko sie opamiętała
-dziękuję xD

Frank

- Weźniemy w to jeszcze Anthonego i Gabrielle

Kelly

[Frank podły, Kelly naiwna eh xD]

Przytakneła
-Wybacz ze cie tu zaciągnełam xD
-Frank naparwde ci dziekuje,to dla mnie wazne xD...a jak Ty sobie radzisz teraz?-zapytała jesczze z troską xD

[zaraz wracam, obiad xD]

Frank

- Przy życiu podtrzymuje mnie tylko chęć zemsty i pomszczenie Evangellin