LOST-Destiny

Peter

Po chwili Peter puścił ręke Juliet i odwrócił głowę

Frank

- Ej, nie pozwoliłem się odwracać - powiedział bardziej przyciskając patyk do jego pleców spojrzał na Juliet - Narzucał ci się??

Julka

Juliet zmierzyła wzrokiem Petera, a potem spojrzała na Franka:
-Nie... puśc go.- powiedziała

Frank

Frank odepchnął Petera i schował gałązkę zapasem, za plecami
- Oj stary. Nie próbuj tego ponownie

Peter

-Nie będziesz mi mówił co mogę robić.- powiedział do Franka nie odwracając się

Julka

-Peter ... idź już.- powiedziała smutnym głosem

Frank

- Kilka osób już mi to mówiło, wiesz. Pozdrów Bastiana odemnie jak go zobaczysz

Peter

Peter spojrzał na Juliet a potem na Franka i odszedł

Frank

Frank głęboko odetchnął patrząc, że blef poskutkował
- Kto to był?

Julka

-Peter, jest .... jednym z nich.- odpowiedziała

Frank

- Słyszałem - powiedział wyciągając zza pasa gałązkę i wyrzucając ją w zarośla
- Twój chłopak?

Julka

Juliet troche przeraziła się tympytaniem, wywołało ono u niej mieszane uczucia:
-Nie, już nie.- odpowiedziała starając się uśmiechnąć

Frank

- Mam nadzieję, że nie bedzie szukał zemsty, bo nie zawszę nosze przy sobie patyki. Gdzie chciałaś iść? Znaczy, mógbym ciebie odprowadzić w tamto miejsce, by ten Peter niewyskoczył ci na drodze.

Julka

-Nie sądze by wrócił, ale dzięki. Ide do jaskiń.- powiedziała i wskazała palcem drogę

Frank

[teraz to się pogubiłem (mała ilość komórek mózgowych) , chesz być odprowadzona czy nie?]