LOST-Destiny

Frank

Frank spojrzał na niego podnosząc głowę do góry "Masz ci los" kątem oka zerknął na Trey'a - Cześć, wpadłem się porzegnać.

Matt

-Miło z twojej strony, ale jednak nigdzie nie popłyniesz. Łódź, ma dzisiaj wolne, ten mały myślał, że cie do niej zaprowadzi? Zapomniał chyba kim jestem.

Frank

- Łysy, słuchaj, ja i reszta mamy dość twojego parku rozrywki, więc wybacz, ale chcemy wracać do domu - powiedział wstając na równe nogi

Matt

-Wchłonąłem już twoją moc, więc nie jesteś do niczego potrzebny....

Frank

"Aha, czyli zabije, proste do przewidzenia"
- Więc może zawrzemy pewien układ??

Matt

Henry się roześmiał:
-Układ?! Niby po co?

Frank

"Układ, to dobra rzecz, wiem, bo jestem w tym dobry, a jak go nie przyjmiesz, to masz dużo do stracenia. Co ty na to?" pomyślał Frank wiedzać, że łysy to wyczyta

Matt

"Przykro mi..."- przesłął mu telepatycznie wiadomośc i rzucił nim o ścianę swoją telekinezką XD

Frank

Zamknął oczy i do ściany nie doleciał, za to znalazł się 10m za łysym
- Wiesz, jak się człowiek nudzi, to może się dużo nauczyć - powiedział uśmiechnięty z wyższością XDDD

Matt

Henry również zniknął, zanim Frank się zorientował ten lewitował tuż nad nim:
-Naprawdę?

Matt

Bastian wszedł na korytarz trzymając kell na ramieniu

Frank

"Trzy w klate, jeden w głowę" pomyślał i chwycił pistolet, po czym szybko wymierzył i strzelił

Kelly

a ona odzyskala przytomnosc a co tam XD krecilo jej sie w glowie xD rozejrzala sie xD
-ołł chyba zartujesz...XD-mruknęła słabo XD

Matt

"Przewiduje przyszłośc, czytam w myślach, jestem niepokonany"- wysłał telepatyczna wiadomosć do Franka, kule przeleciały Henrego na wylot i trafiły w Bastiana który upadł razem z Kelly.- Na dodatek, przenikają przeze mnie kule.

Frank

Zobaczył, że ktoś za łysym upadł, przyjrzał się uważniej i zauważył, że zabił Bastiana, nie wiedział co o tym myśleć, czy się cieszyć, czy cieszyć XDDD