LOST-Destiny

Matt

Eddy spojrzał na Franka i nic nie mówiąc wskazał na drzwi...

Frank

- A ty nie wejdziesz? - spytał przechjodząc przez drzwi

Matt

-Nie mogę..- mruknął, drzwi się zamkneły a Frank staną naprzeciwko Henrego

Frank

- O ho ho... właściciel tego Parku Jurajskiego, witam Doktorze X. Mogę ciebie zabić zanim zaczniemy rozmowę, czy po?

Matt

-Rozumiem, że poczucie humoru cię nie opuszcza.- powiedział Henry i podniósł ręke, nagle Frank uniósł się kilka cm nad ziemią

Frank

Frank nie zauważył, że się unosi - Teraz to niby co? Zrobisz przejście prze Może Czerwone, jak Mojżesz? - zapytał pogardliwie

Matt

-Nie... ale to dobry pomysł. XD Teraz zaproponuje ci współpracę.

Frank

Frank spojrzał w dół się skapnął ,ze się unosi
- O jakiej współpracy mowa??

Matt

-Musisz cofnąć się do czasu kiedy nasza kwatera wybuchła i sprawdźić dlaczego tak się stało.

Samantha

[nie zgadzaj sie nie zgadzaj!]

Frank

- Dobra, to przejdźmy do interesów, mój były zawód nauczył mnie, żeby nie dawać nic za darmo - powiedział zerkając na niego spod opuszczonej głowy

Matt

"Oczywiście, że nic za darmo. Dam ci coś czego pragniesz, bezpieczny powrót do domu.."- Frank usłyszał głos Henrego choć ten nie otworzył ust

Frank

,,Nie tego chcę... masz ich wypuścić, wszystkich, bez wyjątku" odparł tłukąc się z samym sobą

Matt

-Jak chcesz. Więc umowa stoi?

Frank

,,Cyrograf podpisany" - Zgoda. Wiecie cokolwiek na temat wybuchu??