LOST-Destiny

Peter

1.Listen and repeat (odc.2x9)

20.03.2004r.

-Otwórzcie książki na stronie 23.- powiedział Peter do uczniów w jedej z brytyjskich szkół
-Dobrze, Kelly co nam powiesz o Johnie Lock?- spytał jednej z uczennic
-O kurcze.- powiedziała cicho- On ... był ... chyba ...- jąkała się dziewczyna
Kiedy do klasy wszedł jakiś męszczyzna:
-Pan Stone?
-Tak to ja.- odpowiedział Peter
-Proszę za mną.
-Coś się stało?- spytał nauczyciel
-Wszystkiego się pan dowie.

W gabinecie dyrektora:
-Jak to zostaję przeniesiony?!
-Od jutra będzie pan nowym nauczycielem liceum w Berlinie.- powiedział dyrektor szkoły w której pracował Peter
-Nie ma mowy!- krzyknął Peter i udeżył pięścioma w stół
-Jeśli pan odmówi, będe musiał pana zwolnić!- powiedział głośniej dyrektor
-Niech mnie pan zwalnia! Nie wyjade do Berlina! Nie będe tam uczył!

Po kilku tygodniach:
-Thema der Lektion ist "John Lock and his activity".

Peter

2.Others (odc.2x20)

13.02.1990r.

-Peterku. Choć idziemy odwiedzić ciocię Betany w szpitali.- powiedziała matka do małego chłopca.
-Nie chce do pitala.- odpowiedział chłopiec i usiadł na podłodze.
-Peter, musimy. Cioci będzie przykro jeśli nie pójdziemy.- powiedziała i pogłaskała chłopca po głowie.
-No dobrze. Choćmy.- powiedział i złapał mame za ręke. W szpitalu matka zostawiła chłopca w pokoju dla dzieci. Był to mały pokoik z zabawkami, Peter był tam sam. Jedna lampa była zepsuta więc chłopiec schował się w cieniu. Po chwili ktoś wszedł. Była to jakaś dziewczynka, rozglądała się z rzerażeniem po pokoju:
- Cześć - powiedział Peter.
- Cześć - odparła wystraszona dziewczynka.
Peter wyszedł z cienia i zapytał:
- Na kogo czekasz ?
- Na Babcie -odrzekła
- Na co jest chora?
- Jest zdrowa - odpowiedziała zdziwiona dziewczynka- Jak masz na imię?
- Peter - powiedział chłopak - A ty?
- Novalis.
W tym momęcie do pokoju weszła babcia dziewczynki.
- Novalis... - mówiła ze łzami w oczach - mamusia i tatuś nie żyją...
Po chwili do pokoju weszła matka Petera, wzieła go na ręce i szybko wybiegła ze szpitala:
-Mamo? Co się dzieje?- spytał przestraszony
-Nic słonko.- mówiła by go uspokoić ale nadal biegła, po chwili jacyś faceci zaszli jej drogę:
-Mamy sprawe, wiesz jaką.- powiedział jeden z nich.
-Wiem, ale on ... to jeszcze dziecko!- krzykneła.
Jeden z nich podszedł bliżej i spojrzał na Petera:
-Fakt. Ale my tu wrócimy.- powiedział i odszedł
-Mamo co to za panowie?- spytał chłoczyk
-Nikt kochanie. Nie bój się, mama jest przy tobie.- powiedziała kobieta i przytuliła Petera.

Peter

3.Super Andy, super stegosaur (odc.3x11)

05.01.1993r.

Peter wracał ze szkoły razem ze swoim przyjacielem Andym:
-Moim ulubionym dinozaurem jest triceratops, a twoim?- spytał Peter.
-Triceratops jest miękki, wolę stegozaura.- odpowiedział Andy szczerząc się.
-No co ty, triceratops rozwalił by twojego.- zaśmiał się Pet przystawiając palce do głowy i udając że to rogi.
-Jasne, stegozaur ma kolce.- odpowiedział Andy skacząc w kałużę.
-Triceratops ma rogi!- powiedział Peter i skoczył za nim.
-Chłopaki, macie drobne?- spytał jakiś męszczyzna wyłaniając się z za rogu. Chłopcy cofneli się kilka kroków:
-Przykro mi.- powiedział Andy i szybko się odwrócił.
-Mama nie pozwala mi rozmawiać z obcymi.- rzucił Pet i też się odwrócił.
-Nie tak szybko.- męszczyzna złapał Petera za placak i przyciągnął go do siebie.
-Zostaw go krzyknął Andy i chwycił jakiś kamień, wycelował i cisnął nim w napastnika. Facet dostał w oko:
-O żesz ty k*rwa!- wrzasną i złapał się za krwawiącą skroń, korzystając z okazji Peter wyrwał sięi razem z Andym zaczeli uciekać. Po kilku minutach byli już pod szkołą:
-Tu chyba będzie bezpiecznie.- powiedział Andy dysząc.
-No chyba tak, dzięki. Jesteś wielki.
-Wiem, a i przy okazji. Stegozaur i tak jest lepszy od triceratopsa.- powiedział śmiejąc się, po chwili dołączył do niego i Peter:
-Niech ci będzie.

Peter

4.Change places (odc.4x5)

13.02.1995r.

Peter wrócił do domu, ze szkoły:
-Cześc mamo.- krzyknął jak zwykle, lecz nie usłyszał odpowiedzi-Mamo?- spytał ponownie.
-Peterku jestem tutaj.- odpowiedziała cicho matka. Chłopak wszedł do pokoju i zobaczył swoją mamę, oraz
dwóch męszczyzn:
-Witaj Peter.- powiedział jeden z nich.
-Mamo, kim są ci ludzie?- spytał.
-Peter, nie martw się wszystko będzie dobrze. Pojedziesz z tymi Panami, nie długo się spotkamy.
-Co? Ale mamo...
-Kochanie, tak trzeba. Nie martw się wszystko będzie dobrze.

Peter

5.Welcome on island (odc.4x13)

26.04.2006r.

Peter i jego przyjaciel z dawnych lat, Andy. Siedzieli razem w niemieckim pubie:
-Chcesz zaprosić mnie na swój ślub?- zdziwił się Peter.
-Nie tylko, chcę też byś był moim świadkiem.- odpowiedział Andy.
-Za nic bym tego nie przegapił!- krzyknął podekscytowany, kiedy do stolika podeszła kobieta:
-Mogę?- spytała i uśmiechneła się. Przyjaciele nie wiedzieli co mają odpowiedzieć- Nazywam się Sharon Pryde. Pracowałam z twoim ojcem Peter.- wyprzedziła ich odpowiedź i dosiadła się.
-Słucham?- spytał Pet.
-Razem z twoim ojcem Jackiem Stonem, pracowaliśmy w organizacji Dhrama.- wyjaśniła kobieta.
-Tak, ale co to ma ze mną wspólnego?- spytał zdziwiony Peter.
-To, że teraz ty też jesteś pracownikiem Dhramy.
-Ja? Ale ja jestem nauczycielem, nie zajmuje się produkcją zabawek.- odpowiedział jeszcze bardziej zdziwiony.
-Dhrama nie produkuje żadnych zabawek. To organizacja która .... powinniśmy porozmawiać w cztery oczy.- powiedziała kobieta zerkając na Andyego.
-Dobrze, Andy poczekaj zaraz wracam.- powiedział Peter i wstał. Razem z kobietą udał się do baru- Więc o co chodzi?
-Chodźi o to, że jesteś pracownikiem organizacji Dhrama i musisz ze mną iść. Zaraz mamy samolot.
-Słucham? Ja nigdzie nie lecę, nie jestem żadnym pracownikiem Dhramy. Jestem nauczycielem!
-Dhrama ma swoje zasady, jeśli twój ojciec był jednym z nas... ty też jesteś.
-Pani wybaczy, nie długo ślub mojego przyjaciela.- powiedział Peter i odszedł do stolika.
-Przykro mi, nie będzie cie na nim.- powiedziała, Pet odwrócił się i stracił przytomność.

Po jakimś czasie:
-Gdzie ja jestem?- spytał Peter i rozejrzał się po małym pokoju z metalowymi ścianami.
-W łodzi podwodnej.- odparła jakgdyby nigdy nic, młoda dziewczyna wchodząca do pomieszczenia.
-Co?! Jak się tutaj znalazłem?!
-To On kazał cię sprowadzić.- powiedziała siadając obok niego.
-On? Jaki znowu on!?
-Henry.- odpowiedziała- Tak przy okazji to nazywam się Pipper.
-Ja jestem Pete... Ale wy mnie porwaliście!- krzyknął i w tym momęcie pomieszczenie się zatrzęsło. A luk nad ich głowami się otworzył wpuszczając do kajuty jasne światło:
-Jesteśmy na miejcu!- powiedziała dziewczyna i wyszła po drabinie na zewnątrz. Peter poszedł zaraz za nią, gdy dotarł na samą górę zobaczył plażę i wielką dzunglę skrywającą się zaraz za nią:
-Witaj na wyspie.