LOST-Destiny

Maven

"I was my foul!" (odc.1x16)
24 licpiec. 2004 rok

Budzik pokazuje 4 rano. Nagle zaczyna dzwonić. Lucas i Jennie budzą się i szybko ubierają.
- O której ma być napad? – pyta Jennie.
- O 12 – odpowiada Christophe, po czym patrzy na Jennie – Na pewno chcesz to zrobić?
- Na pewno... z tobą zawsze... – odpowiada Jennie, po czym podchodzi i całuje Lucasa- Pewnie jesteś w szoku, że taka wzorowa policjantka jak ja teraz będzie łamać prawo... Ale chcę tego...
- Pamiętaj, aby trzymać się blisko mnie... Dostaniesz broń, ale wolę, abyś była blisko mnie... – mówi, po czym całuje ją.
- Będę pamiętać...
***
Jest 11.30, nie długo ma się rozpocząć atak na centrum handlowe. Jennie i Lucas podjeżdżają pod miejsce napadu.
- Nie możesz uczestniczyć w tym napadzie – powiedział do niej Lucas
- Dlaczego? – spytała.
- Jeśli coś się tobie stanie... Nie wybaczę sobie tego do końca życia... Nie przeżyję tego...
- Nie zostawię Cię... – mówi do Lucasa
- Czuje, ze ten napad się nie uda... W Paryżu było zupełnie inaczej...Pierwszy raz sytuacja jest tak fatalna... widzisz tamten czerwony mercedes? Tam jest Josh, pośpiesz się!
- A ty?
- Dołączę do Ciebie, wiem, gdzie pojedziesz z Joshem... – mówi, po czym całuje ją w policzek – Szybko, ja muszę już rozpoczynać!!!
***
Po półtorej godziny kontrole nad Centrum Handlowym zaczyna przejmować policja. Lucas i jego ludzie zaczynają strzelać do policjantów. Lucas wymierza pistoletem w jakąś policjantkę. Pociąga za spust.
- Lucas, nie!! – słyszy jej krzyk. Po chwili podbiega do niej. Przygląda się jej twarzy...
- Jennie? – pyta zszokowany, po czym ściąga z jej głowy rudą perukę, którą miała na głowie – Co ty tu robisz? Miałaś przecież pojechać z Joshem.... – mówi, po jego policzkach lecą łzy.
Jennie patrzy na Lucasa. Z jej oczu również zaczynają lecieć łzy. Po chwili podnosi powoli swoją rękę i głaszcze go po policzku.
-Tak miało być.. chciałam być z tobą to końca.... – mówi do Lucasa – Kocham Cię... – Jennie wypowiada ostatnie słowa, po chwili umiera.