Forum LOST-Destiny
Przeznaczenie zaczyna się wypełniać...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kimberly Bride

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOST-Destiny Strona Główna -> PAMIĘTNIKI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Bride
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Muminków

PostWysłany: Sob 19:13, 20 Sty 2007    Temat postu: Kimberly Bride

"I can't believe it's christmas" (odc.3x17)
19 LAT TEMU
Siedziała pośrodku ogromnego stołu. Po prawej siedział ojciec, Bill, a po lewej matka,Lindsay. Mała Kim kręciła głową na obie strony. Jej małe czarne ślepia patrzyły z niezrozumieniem.
-Zajmiesz sie nia??
-Mówiłam ci Bill ide na bal na Broken Street
-Ostatnio często tam bywasz.
-Przeciez i tak Cie nie interesuje z kim sie zadaje.
-Nie chce żebyś mnie zdradzała. Jestes tylko moja. Nawet jesli mnie nie kochasz.
Zadzwoniła komorka biznesmena. Nawet w Święta załatwiał interesy. Chwila bez pracy była zmarnowana.
-Tak? Dobra bede za jakas godzinke... Zadzwon po opiekunke ja musze sie zbierac - powiedzial do zony.
-Czemu to zawsze ja musze wszystko zalatwiac - wstala i wyszla z jadalni.
-Tatusiu... - spojrzala tym smutnymi i blagalnymi oczkami.
-Tata musi wyjsc. Przyjdzie pani Jessica i spedzi z toba wieczor- ucalowal corke i wyszedl.
Mala zostala sama w wielkim pustym pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Bride
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Muminków

PostWysłany: Sob 19:54, 21 Kwi 2007    Temat postu:

'Still the same - nothing changed' (odc.4x15)
16 LAT TEMU

- Te ciasteczka są świetne. Naprawde - Kim siedziała w kuchni z opiekunką Jessicą.
- Hej! Mówiłam ci żebyś ich nie brała! Przecież są gorące! - Jess z udawanym wyrzutem popatrzyła na dziewczynkę.
- Wystygną w moim brzuchu. Są tak pyszne że nie mogłam czekać. A teraz gdy znowu wiem że ci się udały jeszcze bardziej ich pragne.
- Och kochana... - Opiekunka rozejrzała sie po kuchni. - Dobrze... Jeszcze muszę podgrzać zupę i możemy siadać do stołu.
Kim posmutniała. Podeszła do okna i wyjrzała na wielki ogród.
- Chyba wolałabym zjeść tutaj.
- Ten dzień jest jedyny w swoim rodzaju... Chcesz go spędzić tak jak każdy inny?
- Dla mnie i tak będzie tak sam. Ich nie ma. Nawet nie zadzwonili, żeby złożyć życzenia.
- Zadzwonili. Ale akurat się szykowałaś.
- Nie musisz kłamać. Ja i tak wiem swoje.
- Dobrze. Ale przecież masz mnie.
- Wiem. Jednak dużo bym dała za normalną rodzinę. Sama nie wiem ile. Ale oddałabym ten ogromny dom. Przecież tylko ty i ja z niego korzystamy. Oni zawsze sa gdzieś indziej.
- Nie martw się. O! Zupa się zagrzała. Podaj talerz...
Kim i jej opiekunka zasiadły do małego stołu i rozpoczęły Święta Bożego Narodzenia....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOST-Destiny Strona Główna -> PAMIĘTNIKI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin