Forum LOST-Destiny
Przeznaczenie zaczyna się wypełniać...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alex Tent

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOST-Destiny Strona Główna -> PAMIĘTNIKI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:53, 30 Paź 2006    Temat postu: Alex Tent

I am soo ... (odc.1x7)

24.12.2000r. Nowy Jork, USA

-Czy mam to zapakować? -spytał ekspedient Alexa
-Nie nie trzeba. -odpowiedział męszczyzna, włożył kupioną koszulę do walizki i wyszedł ze sklepu na ośnieżoną ulice Nowego Jorku. Alex szedł przyśpieszonym krokiem gdy wokuł wszyscy cieszyli się świętami.
-Taxi! -rozległ się krzyk Alexa i pisk chamowanych opon
-Prosze na 1st Avenue!
-Już się robi. -odpowiedział kierowca i ruszył
-Spieszy się pan do rodziny? -spytał po chwili kierowca taxówki
-Nie ... do pracy. -obojętnie odpowiedział Alex
-Jutro Boże Narodzenie, nie powinien pan być z .. -kierowca nie zdąrzyłdokończyć
-To nie pana sprawa! -krzyknął Alex
Taxówka zatrzymała się a zdenerwowany Alex pośpiesznie z niej wyszedł, podbiegł do chodnika i zaczął iść dalej na piechotę. Szedł tak szybko że asz nic nie widział, białe płatki śniegu wpadały mu na twarz utrudniając zobaczenie takich rzeczy jak np. kobiety z zakupami.
Boom! Alex, kobieta i zakupy upadły na biały chodnik.
-Patrz jak chodzisz ofermo! -krzykneła kobieta na Alexa
-Sama patrz gdzie łazisz! -odpowiedział krzykiem
Alex wstał, otrzepał się i już miał iść dalej, gdy zrobiło mu się żal kobiety.
-Przepraszam ... jestem ostatnio troche przemęczony. -powiedział spokojnie Alex, ale kobieta była nie wzruszona, podniosła się otrzepała i zaczeła podnosić papierowe torby.
-Pomogę pani.
-Nie potrzebuje twojej pomocy! -odpowiedziała głośno zdenerwowana kobieta i rzuciła mokrymi torbami o chodnik.
-Czy mogę jakoś przeprosić? -spytał Alex prubójąc załagodzić sytuację, gdy kobieta już miała powiedzieć "nie", spojrzała w oczy Alexa i ...:
-Z .. przyjemnością ... tak ... znaczy może kolacja! -dziwnie odpowiedziała, Alex spojrzał się na nią i zapytał:
-Kiedy?
-Ach nie wiem zapracowana jestem.
-Ja ...
-Dobra chodzmy odrazu! -powiedziala kobieta i złapała Alexa pod ręke
-A torby?
-Zrobię nowe zakupy! Te już mi się nie przydadzą!
Alex i jak się później okazało Emily, zjedli kolację w eleganckiej restauracji.
-Więc też jesteś prawnikiem?
-Więc ty też jesteś wolna? -śmieli się razem
Oboje może nie odrazu, ale przypadli sobie do gustu.
-Mam nadzieje że to nasze nie ostatnie spotkanie. -powiedział Alex
-Ja tez mam taką nadzieje. -odpowiedziała Emily
Po kolacji rozeszli się, Emily wróciała do centrum handlowego po nowe zakupy, a Alex do pracy spóźniony jakąś godzinę.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:40, 31 Paź 2006    Temat postu:

Seems to be happy ... (odc.1x24)

19.08.2001r. Floryda, USA

-Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Emily, Rose Willis i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Alexandrem, Marcusem Tent i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-Ogłaszam was mężem i żoną! Możecie się pocałować.- powiedział ksiądz, po czym Alex i Emily się pocałowali.

Po tygodniu ...

-Kochanie, gdzie są ręczniki?!- krzyknął Alex z pod prysznica
-W szafce! Tam gdzie zwykle!- odkrzyknała Emily
-A no tak, są.- powiedział do siebie męszczyzna, po czym wyszedł z pod prysznica
-Widzę że znalazłeś?- powiedziała spokojnie Emily, patrząc na Alexa wychodzącego z łazienki
-Pośpiesz się zaraz wychodzimy.- dodała po chwili
-Tak, tak ale nie moge znaleźć swojego ulubionego krawatu, nie wiesz gdzie on może być?
-Wyrzuciłam go.- odpowiedziała spokojnie Emily
-Co?! Ale to był ..!
-Ale to był śmieć! Załuż ten który ci ostatnio kupiłam!
-Ach .. dobrze ...

Po godzinie ...

-Ja poproszę chomara.- powiedziała Emily oddając menu kelnerowi
-Ja poproszę to samo.- po chwili powiedział Alex
-Zaraz podam.- powiedział kelner i odszedł od stolika
-No więc co chcesz mi powiedzieć?- spytała swojego męża
-Ja? Eee nic ..- kręcaco odpowiedział Alex
-Przecież cię znam, więc co chciałeś mi powiedzieć?
-Ach, przed tobą nic się nie ukryje.Jutro musze lecieć do Los Angeles, mój klient będzie tam sądzony. I nie będzie mnie na twoich urodzinach, więc chciałem dać ci prezent już teraz.
-Och, nie musiałeś wiesz przecież że cię kocham.
-Tak ale co to za urodziny bez prezentów. Masz.- powiedział Alex wręczając Emily małe pudełko z kokardką.
-Mam nadzieje że ci się zpodoba.- dodał po chwili. Kobieta otworzyła pudełko i ujżała brylantowy pierścionek.
-Alex, dziękuje jest śliczny. Kocham cię.- powiedziała i pocałowała Alexa

Następnego dnia ...

-Tak! Zdąże na urodziny Emily!- krzyknął Alex wysiadając z samolotu, szybko pobiegł przed lotnisko, do zaparkowanego tam BMW 3 cabrio.
-Zrobię jej niespodziankę.- myślał jadąc ulicami florydy
Gdy dojechał do domu, wyskoczył z auta i pobiegł do drzwi, wszedł do salonu i ....
zobaczył jak jego żona zdradza go z jakimś męszczyzną.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Pią 12:29, 22 Gru 2006, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:36, 08 Lis 2006    Temat postu:

Everything good must end... (odc.2x22)

07.06.2002r. Nowy Jork, USA

-Sprawa rozwodowa Tent, Tent.- powiedział prawnik
-Ponieważ intercyza nie została spisana, majątek zostanie podzielony po połowie.- dodał po chwili

Po wyjściu przed gmach ratusza ...

-Dlaczego?- spytał Alex swoją byłą już żonę
-Co dlaczego?!
-Dlaczego mi to zrobiłaś? Było nam asz tak źle?
-Nie o to chodzi.- odpowiedziała spokojnym głosem Emily
-A o co?!- krzyknął zdenerwowany
-Nie rozumiesz? Ja cię nie kocham.- Te słowa całkowicie zniszczyły Alexa
-I nigdy cie nie kochałam.- dodała Emily- Zrobiłam to dla pieniędzy! Powiedz mi kto normalny mógł by cię pokochać?!

Po tygodniu ...

Alex musiał wyprowadzić się z ich wspólnego domu na Florydzie. Mimo to iż miał tylko 50% swojego majątku nadal nie był biedny, jako adwokat nieźle mu się powodziło. Postanowił że wyjedzie na Hawaje, ze swoją byłą żoną nie chciał mieć już nic wspólnego, więc uciekł jak najdalej.

Po kilku miesiącach ...

-Poproszę sałatkę z mango.- powiedział Alex do kelnerki w miłej restauracji na Oahu
-Czy coś jeszcze?
-Nie dziękuje.
-Zaraz podam.- odpowiedziała kelnerka i oddaliła się od stolika
Alex spokojnie czekał, gdy nagle zobaczył jak samochód za oknem potrącił jakąś kobietę i odjechał. Alex wyrwał z restauracji jak z procy i wbiegł na ulicę. Podbiegl do kobiety i sprawdził jej puls, na szczęście żyła potem zadzwonił po karetkę. W szpitalu, sprawdził jeszcze co z kobietą lecz gdy chciał odejść złapała go za ręke:
-Dziękuje ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Pią 12:29, 22 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:22, 07 Gru 2006    Temat postu:

Cancer of ...(odc.2x2)

14.08.2002r. Oahu, USA

-Kochanie pomóc ci?- spytał Alex
-Nie dziękuje.- odpowiedziała Molly
-Lekarz nie pozwolił ci wykonywać ciężkich prac, odkurzanie się do nich zalicza.
-Alex, wiesz że uwielbiam sprzątać, zreszą gdybym zostawiła ci na głowie nasz domek to umarlibyśmy z brudu.- powiedziała Molly uśmiechając się mocniej.
-Być może, ale ten wypadek mógł być naprawdę groźny ...
-Gdyby nie to że mi pomogłeś.- dokończyła kobieta i przytuliła się do Alexa.

Po kilku miesiącach ...

Alex i Molly świętowali nadejście nowego roku na plaży z innymi mieszkańcami Oahu.
-Dobrze się bawisz?- spytał Alex
-Doskonale jeszcze nigdy nie bawiłam się lepiej.- odpowiedziała Molly i zaczeła podrygiwać w rytm muzyki, podeszła bliżej Alexa i nagle osuneła się na piasek.
-Molly! Molly! Co się stało! Molly!

Po kilku dniach ...

-Jest pan pewien?- spytał Alex
-Tak to nowotwór, niestety złośliwy.- odpowiedział lekarz
-To ... to nie możliwe! Czy da się ją jakoś wyleczyć? Niech pan powie!
-Niestety .... przykro mi ....- odpowiedział poważnie lekarz
Alex usiadł na ławcę:
-Ile czasu jej zostało?
-Obawiam się że najwyżej rok.
Alex odszedł bez słowa i wyszedł ze szpitala, nie wiedział co ma robić jego świat znowu mu się walił na głowę. Wtem gdy szedł ulicą na słupie ogłoszeniowym zobaczył coś co go zainteresowało ....

Po kilku tygodniach ...

Alex wszedł na salę Molly:
-Pakuj się wyjeżdzamy do Australii.- powiedział trzymając torbę w dłoni
-Jak .. to ..?- spytała słabo
-Musimy cię wyleczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:27, 22 Gru 2006    Temat postu:

I do ... (odc. 3x6)

28.05.2003r. Canberra, Australia

Alex i Molly jechali samochodem przez step:
-Alex, co ty właściwie planujesz?- spytała Molly
-Musimy cię wyleczyć.
-Alex, wiesz przecież ze to nie możliwe.
-Nic nie jest niemożliwe.- powiedział i zatrzymał wóz
-To sławny uzdrowiciel napewno cię uleczy.- dodał pomagając jej wysiąść z samochodu
-Alex .... przeznaczenia nie da się uniknąć.- powiedziała słabo Molly

Po paru godzinach ...

-Jesteś zdrowa.
-Że ... słucham?- zdziwiła się Molly
-Nowotwór ustąpił. Jesteś zdrowa.- ponownie powiedział znachor
-Ale to nie możliwe.
-Skoro tak to nadal powinnaś być chora, a nie jesteś. Możesz się przebadać.
-Ale to ...- Molly osuneła się na krzesło
-To niemożliwe. Tak wiem.- odpowiedział męszczyzna i otworzył drzwi od chaty- Możesz powiedzieć mężowi.

Po paru godzinach ...

-Pana nażeczona ... jest zdrowa. Komórki rakowe przestały się ...- lecz Alex nie pozwolił mu skończyć, czekał tylko na słowa "Ona jest zdrowa".
-Molly! Jesteś zdrowa! Słyszałaś?!- krzyczał i przytulał ją
-Słyszę ... i nadal nie mogę w to uwieżyć ...- odpowiedziała a łzy spłyneły jej po policzku.
Alex uklękł przed Molly:
-Już dawno chciałem to zrobić ale nie było okazji, Molly czy wyjdziesz za mnie?
-Tak, tak. Oczywiście że tak!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:49, 22 Gru 2006    Temat postu:

Give birth ... (odc.3x28)

03.12.2003r. Oahu, USA

-Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Molly, Aneth Nole i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Alexandrem, Marcusem Tent i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-Ogłaszam was mężem i żoną! Możecie się pocałować.- powiedział ksiądz, po czym Alex i Molly się pocałowali.

Po paru tygodniach ...

-Alex?! Alex!!- krzykneła Molly z łazienki. Alex szybko pobiegł na górę ich domku:
-Molly? Co się stało?!
-Ja ... jestem w ciąży.- powiedziała Molly uśmiechając się

Po kilku miesiącach ...

-Gratuluje ma pan śliczną i zdrową córeczkę.- powiedział lekarz do Alexa, a ten nie posiadał się ze szczęscia:
-Czy mogę ...?
-Tak, tak. Niech pan do nich idzie.

Po wejściu do sali gdzie leżała Molly ...

-Kochanie jak się czujesz?
-Dobrze ... Alex my ... my mamy dziecko. Mamy córeczkę.- powiedziała szczęśliwa i zmęczona Molly
-Jak chcesz ją nazwać?- spytał Alex gładząc dziecko po główce
-Co powiesz na ... Emily.- powiedziała Molly nie świadoma tego że to imię byłej żony Alexa
-Nie. Znaczy, co byś powiedziała na ... Caroline?- odpowiedział szybko
-Caroline? Podoba mi się.- odpowiedziała Molly
-Zabiorę ją na chwile, abyś mogła się przespać.
-Dziękuje ci.- powiedziała Molly i szybko zasneła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:31, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Last glass ... (odc.4x23)

02.05.2006r. Melbourne, Australia

Alex trzymał swoją dwuletnią córeczkę Carolinę na kolanach:
-Dziękuje, że zdecydowałaś się ze mną rzyjechać do Australii.- powiedział.
-Nie chciałam byśmy się rozdzielali.- odpowiedziała uśmiechnięta Molly- Wkońcu teraz jest nas troje.

Po miesiącu ...

-Muszę lecieć na tydzień do Nowego Yorku.- powiedział Alex siedząc na werandzie przed domem.
-Nie ma sprawy, zaraz zaczne się pakować.- rzuciła jego żona nadal patrząc na bawiącą się w ogrodzie Caroline.
-Molly, to tylko tydzień. Nie chcę by mała nie wiedziała gdzie mieszka. Wkrótce wrócę i wsztstko będzie jak dawniej.
-Ale Alex...
-To tylko tydzień, łatwa sprawa. Chodzi o oszustwo majątkowe.-powiedział Alex, stał i pocałował
Molly w czoło.- Wracam za tydzień.

Po kilku dniach ...

Wstrząs samolotu obudził śpiącego Alexa:
-Jak tam złe sny?- spytał facet siedzący obok.
-Ach. Niestety, a skoro już nie śpię to ... Alex Tent- przedstawił się.
-Mike Ramer, miło mi.- powiedział facet i uścisnął dłoń Alexowi.
-Po co lecisz do Nowego Jorku?- spytał.
-Ech- Ramer posmutniał- Mam się z kimś spotkać. Alex zobaczył że zdenerwował nieco Mikeya:
-Co powiesz na kieliszek szampana?- spytał.
-W sumie to nie mam nic przeciwko, gdy wychylimy pare kieliszków to podczas spadania będziemy się dobrze bawić.- zażartował Mike.- Po co lecisz do NY?
-Ja... lece do pracy. Jestem prawnikiem. Stewardessa!- zawołał Alex- Poprosimy szampana.

Po godzinie ...

Alex wybiegł z dzungli:
-Co? To nie możliwe- powiedzial i stanął jak wryty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOST-Destiny Strona Główna -> PAMIĘTNIKI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin